no i jestem po 2 wizytach
pierwsza u państwowej lekarki - tragedia! podałam ostatni termin @ 13.03 i ze test wyszedł pozytywny a ona na to zrobiła mi cytologię, pomacała i stwierdziła że nic jeszcze nie widać i kazała mi przyjść w czerwcu! bez żadnego skierowania na badania, nic nie powiedziała na temat ciąży, a gdy byłam już w drzwiach stwierdziła, a kwas foliowy pani bierze, prawda?
Byłam przygotowana że to może tak wyglądać ale nie do tego stopnia! kiedyś, gdy okres mi się spóźniał zrobiła mi usg, a tym razem nic.
pobiegłam od razu do kliniki i tam oczywiście zupełnie inna wizyta
łącznie z pięknymi zdjęciami - bylam wniebowzięta gdy zobaczyłam to cudowną Kropeczkę na ekranie - od razu rozpoznałam gdzie patrzeć
pełne objaśnienia ze strony lekarza bez moich żadnych pytań - Pani sama od razu wszystko mi opowiedziała
dodatkowo oczywiście skierowania na badania - szkoda że prywatnie, spróbuje jescze wbić się do jakiegoś bardziej ludzkiego gina przez NFZ żeby mieć za darmo badania, ale już zdecydowałam że ta doktor będzie prowadzić moją ciążę
i następne wizyta 19.05 z wynikami
Aha, i termin porodu wychodzi na ok30.12 z możliwością przeunięcia na styczeń bo moje Maleństwo jest bardzo malutkie
cieszę się bardzo
i z tego wszystkiego zapomnniałam spytać czy póki co nie ma żadnych przeciwskazań aby chodzić na basen, ale skoro się dobrze czuję to myślę że będę chodzić