[Sondrina]

Ja mam jasnoróżową cerę, czarne włosy, brązowe oczy i wyraźną oprawę oczu. Bez makijażu wyglądam dość wyraziście Ale ja po prostu lubię się czasem pomalować, samo nakładanie kosmetyków to dla mnie frajda Ale do jednego chyba nigdy się nie przekonam- podkład. Mam teraz dobrze dobrany, a ciągle czuję się jak tapeciara, czuję się taka obtłuszczona i mam wrażenie, że każdy z drugiego końca ulicy widzi, że jestem zaszpachlowana. Dzisiaj przed wyjściem na uczelnię wymęczyłam każdego, kto stanął mi na drodze, pytając, czy bardzo widać mój podkład. Każdy mówił, że nie, nawet tato i mój przyjaciel. Ale jak dzisiaj rozmawiałam z moją tutorką, to miałam wrażenie, że widzi każdy pikogram podkładu Dlatego odstawię chyba podkład, przynajmniej na uczelnię nie będę w nim pomykać. Do eyelinera się przekonałam, do różu też, ale do podkładu nie umiem. Mimo wszystko z eyelinerem czy różem nie wyjdę na uczelnię, tylko na miasto z przyjaciółkami Lubię malować kreski, to mi sprawia frajdę, ale uważam, ze to za mocny makijaż na zajęcia.

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

A swoją jasną cerę lubię podkreślać ciemnymi kolorami na powiekach Mam mnóstwo brązów, szarości podchodzących pod czerń i granatów, które świetnie współgrają z moją tęczówką i kontrastują z cerą. Ale na co dzień tak nie chodzę