Dot.: Kaszak - Co Robić ??
Odgrzebuję temat niestety, bo chcę przestrzec przed zrobieniem głupoty, którą ja zrobiłam. Z moim kaszakiem koło szyi czekałam chyba na cud, albo na "samo zniknie". W końcu znienacka w ubiegły czwartek miejsce zrobiło się czerwone, nabrzmiałe. W piątek wieczorem doszłam do wniosku, że chyba samo nie przejdzie, we wtorek po południu wzięłam skierowanie od internistki (z oznaczeniem PILNE), w środę chirurg dopadł mnie ze skalpelem. Okazało się, że kaszak podszedł ropą, stąd ból. Teraz mam trzycentymetrową bliznę na plecach. Byłaby mniejsza, gdybym zgłosiła się wcześniej.
|