[Niece90]

Napisane przez pulpa

bardzo fajne tusze dwufazowe sa z la roche posay - rzesiska robia sie naprawde fenomenalne jak u drag queen no i nie babra sie. niestety, od dluzszego czasu nie moge takiego tuszu w nas dostac.
do sztucznych rzes dojrzewam...myslalam tez w ogole o tym, by sobie doczepic na dluzej u kosmetyczki, ale nie wiem czy nie bylaby to przesada na co dzien.
natknelam sie wlasnie na kolejne dziadostwo tuszowe - l'oreal volume collagene. szczoteczka wielka jak wycior do komina, zapach dziwny a co najgorsze - ten tusz jest zwyczajnie lepki. zasycha momentalnie (nie wodoodpony), o drugiej warstwie nie ma co marzyc bo robia sie grudki. poza tym, klei sie do dolnych rzes przy ruszaniu powieka.
taka oto nowosc.

Ja tez nie mogę natrafić na odpowiedni tusz
Ostatnio zafascynowana opakowaniem kupiłam jakis tusz który w ogole nie zasycha! znaczy caly czas klei się. Dotknęłam rzęs po godzinie i na mooich palcach ten tusz się odbił No cóż Rzęsy sztuczne to super sprawa, nie nakłada sie ich tak terudno jak sie wydaje
A na przedluzanie czy zageszczanie do kosmetyczki nei radzilabym iśc. Efekt ładny, owszem ale szybko te rzęsy odklejają sie i wypadają razem z twoimi ze wzmożoną siła