2009-12-15, 20:36
|
#4789
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 572
|
Dot.: Co kupujecie w "mazidłach"?
Moja paczka dotarła wczoraj, próbki też (no oprócz jednej, ale w zamian dostałam inną)-nic jeszcze nie kręciłam, bo sporo czasu spędziłam na upychaniu wszystkiego w lodówce Myślałam też gdzie w intensywnie ogrzewanym mieszkaniu uzyskać temperaturę 15-20 stopni (hydrolaty różany i neroli)- i wymyśliłam parapet, jedyny pod którym nie ma grzejnika Owinęłam butelki folią aluminiową, włożyłam do reklamówki- mam nadzieje, że bedzie ok.
Co do początków mieszania- odradzam mikser mazidłowy, bo wyłożył się na pierwszym robionym serum z centellą. I już się nie podniósł W sobotę dorwałam w ikei mikser za 5.90- może on dłużej wytrzyma. Zlewki są całkiem potrzebne- bo mają wygodny dziubek, żeby przelewać mikstury- wątpię, że szklanką można dokładnie wcelować np w buteleczkę 10 ml. Z tej zlewki http://mazidla.com/index.php?page=sh...mart&Itemid=27
zaczęły mi po kilku wygotowywaniach napisy schodzić- ale poza tym ok. Do większych ilości używam też szklanych pojemniczków po świeczkach z ikei (resztki świeczek wytapiają się wrzątkiem bez problemów, poza tym pojemniczki są odporne na temperaturę i wygotowywanie). Miarek też używam- najbardziej lubię te łyżeczki z ZSK, ale też miarek po syropach i łyżeczek mazidłowych. Jakbym miała odmierzyć strzykawką lecytynę to chyba bym się zastrzeliła
Aha, zdążyłam wypróbować już balsam copaiba- działa, po 2 posmarowaniach zasuszył mi dużego bolącego pryszcza na poliku.
|
|
|