[nadia07]

witam dziewczyny
mam pytanie odnosnie tych 2 kremow samoopalajacych do buzi
Przedewszystkim zaczne od tego, ze mam zamiar opalic sobie cialko normalnie na solarium - 3 wizyty mi wystarcza na jakis czas..
Cialkoopala sie ladnie, brazowo-zlotawo..jednak nie moge opalac buzi.
Dlatego ze zalezy mi na lekkiej opaleniznie , podniesieniu wlasnej samooceny..i zaakcpetowaniu siebie bez makijazu-pudrow brazujacych itd.. chce uzyskac nieco trwalszy efekt (trwalszy niz makijaz ktory trzeba robic codziennie)
DLatego tez postanowilam do tego kupic krem samoopalajacy do buzi
Na KWC sa rozne opinie obu specyfikow..
jednak mi zalezy glownie na ich porownaniu (we wszystkich aspektach), jak i wypowiedzeniu sie : czy stapi sie z naturalna opalenizna? nie pozostawi smug? czy schodzi rownomiernie?
Jak wogole stosuje sie takie cuda? czy trzeba robic peelingi co jakis czas?
Czy te kremy zmywa sie po kilku h, czy czeka az sie wchlona?
czy nie pozostawiaja zoltawej badz marchewkowej opalenizny?

a takze ktora wersja powinna byc lepsza dla sredniej blondynk o b.jasnej karnacji
ale tak by odcien jednoczesnie stopil sie ze zlotawo-brazowa opalenizna
i nie bylo widac duzej roznicy kolorow

Jeszcze mam pytanie : ile utrzymuje sie efekt poszczegolnego dzialania kremow?
a takze czy jak wyjdzie cos nie tak.. mozna sztuczna opalenizne doszorowac (zeby zeszla) np, peelingiem?

Jestem b. zielona w tej kwesti a bardzo chce zrobic cos DLA SIEBIE
dlugo przymierzalam sie do realizacji tego pomyslu az w koncu postanowilam wproawdzic go w zycie.

Czekam na wszelkie informacje i z gory dziekuje