Dot.: Interwencja matki w sprawie wstrzymania deportacji syna! Proszę o pomoc wsparci
Dzinek, no jasne, że Państwo nie wypełnia wniosków, ale POWINNO UMOŻLIWIĆ chyba normalne życie ludziom, którzy z tymi wnioskami przychodzą, a nie odsyłać w cholerę jasną, że ludzie biegają z jednego urzędu do drugiego, z drugiego do następnego i przez całe lata nie można nic załatwić! No dajcie spokój, do czego to podobne! Po prostu nikt się niczym nie przejmuje w żadnym urzędzie, a Państwo przypomina sobie o człowieku po 15 latach pobytu i chce go wyrzucić na zbity pysk za granicę. No normalnie przepraszam wszystkich za dosadny język, ale się wściekłam. Jestem jeszcze na fali, jak mój mąż stracił prawie 2 tygodnie na formalności związane z przemeldowaniem, więc szlag mnie jasny trafia, jak widzę, co się dzieje w urzędach i jak wszyscy wszystko olewają. A tu przecież chodzi o życie człowieka, a nie jakiś durny meldunek!
P.S. My nie mówimy, że ten ślub ma od razu brać ze swoją dziewczyną, ale jeśli ma, to można to rozważyć, jeżeli myślą o sobie poważnie. Jest też masa ślubów fikcyjnych - za opłatą znajdzie się chętna i to niejedna. Przecież to cały biznes! Śluby z obcokrajowcami dla obywatelstwa. Myślę, że najbardziej życie spaprze synowi deportacja.
Edytowane przez SzmaragdowyKotek
Czas edycji: 2011-02-02 o 23:47
|