[mini8700]

Witam,
odnawiam watek poniewaz zmagam sie z tym paskudztwem juz od listopada. Nie wiedzialam co to i poszlam do dermatooga dopiero w grudniu ktory nastraszyl mnie ze to luszczyca, co mnie bardzo zdolowalo. Ale to prawda ze trzeba zasiegnac porady u kilku lekarzy bo poszlam do mojego internisty(!) i on od razu powiedzial ze to grzybica. szczescie w nieszczesciu mozna by powiedziec. Przepisal mi Loceryl bodajze ktory kosztuje 100zl wiec mnie nie stac za bardzo ale stosuje co przepisala mi tamta dermatolog czyli Neomecyne i Clotrimazolum.
I nawet dziala. Pod paznokciem juz nie ma takiego jakby "powietrza" ale rosnie bardzo wolno=( czyli grzybica wciaz tam jest bo czytalam ze dopoki wolno rosnie to nie koniec choroby.
Ostatnio tata kazal i uzywac na to Undofen bo wiec probuje. Tym bardziej ze zauwazylam chyba poczatki na pazkokciu u reki :-(
Odzywajcie sie wszyscy chorzy, wymiana doswiadczen sie przydaje