Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Jakie WITAMINY dla dwulatka??
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-10-17, 12:42   #25
Kasia.234
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 921
Dot.: Jakie WITAMINY dla dwulatka??

Cytat:
Napisane przez konspiracja Pokaż wiadomość
Ja okresowo cebion muli też dawałam.
Bioaron podobno jest bardzo dobry, ale od 3 r. ż. tak że my jeszcze poczekamy


Witaminę D to i tak się chyba daje do 3 r.ż. raczej z warzyw i owoców to trudno uzyskać jej wymagany poziom


Oczywiście, że nadmiarem chemii nie ma co faszerować dziecka, ale czasem warto uzupełnić naturalną dietę. Jak wszędzie i we wszystkim wskazany umiar. Ja też się staram zdrowo gotować dla nas wszystkich i tak, żeby mały miał zbilansowaną dietę.
Jednak jak czasami "zdrowy" obiad wcale może nie być taki zdrowy... Nie wiem gdzie kupujecie swoje warzywa i może macie swoje uprawy, ale jak się kupuje na targu to trzeba się liczyć że i te warzywa są odpowiednio doprawione chemią i nie są wcale (a przynajmniej nie zawsze) takim 100% źródłem witamin, nawet jak dziecko je chętnie je

A i jeszcze jedno, wit. C akurat jest całkowie bezpieczna, bo przeciez jej nadmiar jest usuwany z organizmu. W okresie takim jak teraz jak najbardziej godna polecenia.
moje dziecko witaminę D miało podawane przez około 3 miesiące, do tej pory nie ma żadnych problemów z nia czy jej niedoborem
ta witamina nie bierze się z warzyw czy owoców, ale jest wytwarzana przez skórę pod wpływem promieni słonecznych
(Ocenia się, że ok. 80-100% dobowego zapotrzebowania na witaminę D3 pochodzi z biosyntezy w skórze, a tylko w niewielkim stopniu wspomagane jest przez źródła pokarmowe. Jednak bardzo często skórna produkcja witaminy D (wraz ze spożytą z pokarmem) nie jest wystarczająca dla zapewnienia dobowego zapotrzebowania. Na produkcję w skórze mają wpływ m.in.: pora roku, zachmurzenie i zanieczyszczenia powietrza, szerokość geograficzna, stosowanie kremów z filtrem, pigmentacji skóry i starzenie się skóry. - cytat z wikipedii)
sporadycznie (jak pamiętam) podaję synkowi tran


a odnośnie jakości warzyw czy owoców - pryskanie czy nawozy to jedno, ale deszcze przenoszące różnego rodzaju zanieczyszczenia z powietrza padają na wszystkie uprawy jednakowo, juz widziałam badania dowodzące tego, że marchewka od rolnika wcale sie nie różni od marchewki ekologicznej (rosną w podobnej ziemi, spadają na nie takie same deszcze, oczywiście, zakładając, że rolnik nie traktuje jej jakoś specjalnie chemią)
Kasia.234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując