[kiciakasia]

Napisane przez Malla

Teraz tak trochę z innej beczki. Nie rozumiem tej wypowiedzi Rozumiem, że gówniarze słuchali kiedyś Silverchair, tak? Czyli jeśli mając 10 lat słuchałam Metallici i Czajkowskiego, to była to muzyka dla gówniarzy? Tak się składa, że słuchałam Silverchair jeszcze sprzed anoreksji lidera, gdy o zespole było w Polsce cicho, a internet był niedostępny dla zwykłego śmiertelnika, tylko kombinowałam kasety od znajomych moich starszych o jakieś 10 lat braci, którzy zdecydowanie gówniarzami nie byli Przyciągnęły mnie do tego zespołu aspekty ekologiczne ubrane w rockową oprawę. Oprócz mnie nikt nie wiedział o nich w klasie. Potem nadeszła wielka popularność, ale nie zauważyłam w swojej szkole fanów wśród dzieciarni, co oczywiście nie znaczy, że jakieś pojedyncze kawałki nie mogły się podobać. Porównanie tego zespołu do Tokio Hotel, którego słucha praktycznie sama młodzież, wydaje mi się nieco niesprawiedliwe

wiesz, ja do poduszki sluchalam black sabbath jak mialam kilka latek/ thx to Dad/.ale nie zaprzeczysz, ze byl taki rok, rok 2000, kiedy wyszedl "neon ballroom" i cale gowniarstwo /mlodziez w wieku 13-17/, ktore mialo sie za bardziej rebel sluchalo silverchair. taka moda. tak jak potem sluchalo sie mansona, albo t.love, kiedy zagrali "chlopaki nie placza". i nie mialo to nic wspolnego z wczesniejsza tworczoscia- o niebo lepsza.

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

aczkolwiek ja nie wpisywalam sie w schemat