Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy wyznać mu swoje uczucia?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2022-07-19, 09:16   #17
nomi123
Przyczajenie
 
Avatar nomi123
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 25
Dot.: Czy wyznać mu swoje uczucia?

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89291196]Ja też nie widzę wyraźnego zainteresowania Tobą, tylko po prostu chęć spotykania się dużo z różnymi ludźmi. Nie wyznawałabym mu nic, bo jeszcze skończy się to upojną nocą. Niekoniecznie dlatego, że wykorzysta twoje uczucie, może sam nieświadomie będzie tego chciał, bo samotność, rozpacz, smutek, potrzeba bliskości, nie wiadomo, ale raczej tylko jako chwilowa odskocznia. A ty byś się na tym przejechała, niepotrzebnie.

Nic mu nie wyznawaj, sama zmniejsz kontakt, jak tego nie zrobisz, to za jakiś czas on to zrobi.[/QUOTE]

Obawiam się, że dokładnie tak skończyłaby się rozmowa, w której mówię, że coś do niego czuję. A od tego już tylko krok o poszerzenie mojej obecnej roli czasoumilacza o łóżko. Jeszcze pewnie bym się zaczęła łudzić, że 1,5 roku od straty żony to za mało dla niego na nową miłość więc bym w tej roli koleżanki od seksu czekała i czekała na coś więcej

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;89291105]Obawiam się, Autorko, że przypisałaś mu raczej to, co sama czułaś, a z jego strony naprawdę to była czysta próba zajęcia sobie wolnego czasu i myśli.

Tak jak dziewczyny pisały wyżej: też mam kolegów, którzy się tak zachowywali po zwykłym rozstaniu. Nie sądzę, by miał złe intencje. Ale dobre chyba też nie są za bardzo. Raczej są ambiwalentne, czysto koleżeńskie. Gdyby w nim też tak iskrzyło jak w Tobie i gdyby wspominałby przeszłość tak jak Ty, to już by Ci to dawno wyraźnie okazał i nie jeździłby w tym samym czasie z innymi koleżankami na wesela i wycieczki.[/QUOTE]

To prawda, okazji do pokazania zainteresowania czymś więcej nie brakowało.. zainteresowany facet by mnie pocałował chociażby na tym głupim pikniku. Ehh, muszę wylać wiadro lodu na tę relację. Ograniczyć kontakt i zero spotkań. Nie chcę go zghostować bez słowa bo to ostatnie czego on potrzebuje po tym co go w życiu spotkało. Pewnie jak nie będę podtrzymywać konwersacji to ona naturalnie wygaśnie.

Dziewczyny, trzymajcie kciuki bym w tym wytrwała.. by przy kolejnym jego zaproszeniu nie owładnęła mnie nadzieja "o teraz to z pewnością zaprasza mnie na rozmowę o nas!"
nomi123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując