[lila2611]

hmm czyli pasemka nie...jeśli chodzi o ubieranie to kocham sukienki, spódnice i obcisłe bluzki, nie znoszę jeansów, ale one to podstawa garderoby więc z bólem serca je ubieram. Może nie lubię ich dlatego że wyglądam w nich źle , bo poniekąd są wygodne Kolory wolę raczej żywe coś w stylu zieleń, błękit, turkus, pomarańcz...itp, jakoś nie do twarzy mi w brązach i czerniach, jak mówią znajomi- taka zgaszona jestem.

Dużo osób pisze że chodze na solarium no przyznam się na tym zdj tak to wygląda, ale nie chodzę, skóry mi szkoda :P włosy mam ciemny brąz (wg mnie i tak za ciemny) a skóra jakoś łapie słońce niestety nie posiadam cyfrówki, a zdj z sony ericssona -przynajmniej mojego- dają taki jakiś dziwny efekt...

Próbowałam kiedyś kolor coś w stylu rudego i nie wyglądało, miałam czekoladę i bardziej pasowała, i chyba do tego wrócę, macie rację

I szczerze ja nie chcę na jakiegoś tu narcyza wychodzić, ale nie wiem jak was ale mnie denerwuje wzrok ludzi, odnośnie sukienek, nie dość że zimno mi często, to jak już się gdzieś pojawię, to oblepiają mnie wzrokiem. Wtedy to mam ochotę zapaść się pod ziemię, bezpieczniej czuję się, gdy mam na sb sukienkę i przy okazji jest przy mnie chłopak Chyba za mało dziewczyn sukienki na ulicy teraz nosi :P bo inaczej tego nie wytłumaczę