[iamsolucky]

Napisane przez Hexxana

Borykam się z trądzikiem różowatym i choć zaliczyłam przygodę z minerałami dawno temu, które porzuciłam to jednak rozważam powrót na wczesną jesień. Jednak nie zamierzam opierać się wyłącznie na nich.
Dobrze dobrany krem BB potrafi zdziałać cuda Sama na takowy trafiłam i nie zamierzam go wymieniać na nic innego. Do tego wiele zależy od kondycji cery.
Nie jest to takie proste. Minerały też potrafiły mnie podrażnić/przesuszyć i wyglądać źle.

Trudno jest napisać, że to jest lepsze, czy tamto. Nie ma takiego złotego środka.... Trzeba testować na sobie

zgadzam się krem bb (mam na myśli tylko te azjatyckie bo Garnierów itp nie uznaję) może pielęgnować/nawilżać ale może też zapchać, minerały tak samo mogą zapychać, warzyć się i po prostu nam nie służyć. Do cery zanieczyszczonej tłustej polecałabym Meow- suche, krótki prosty skład, z drugiej strony jeśli mamy skłonność do przesuszeń to lepiej coś z innej firmy. Pixie mają dosyć bogaty skład który mi akurat nie służył.
No i nie zapominajmy że kremy bb to tak naprawdę podkłady! Nie oczekujmy od nich leczenia skóry czy nie wiadomo jakiego cudu, to są kosmetyki kolorowe o przeróżnych konsystencjach, właściwościach i wykończeniach- nie każdy bb jest "tłusty i lepki" i nie powiedziałabym że składy są o wiele gorsze niż te nasze podkłady. Weźcie do ręki podkład i powiedzcie czy widzicie w składzie silikony, glicerynę, olej mineralny, parabeny? Pewnie tak. BB marki Skin79 mają dodatkowo całą litanię ekstraktów- ślimakowy faktycznie świetnie na wypryski działa ale kolor beznadziejny

Owszem do cery zanieczyszczonej prochy najprawdopodobniej sprawdzą się lepiej ale zimą mogą z kolei okazać się zbyt suche.