[jyyli]

Napisane przez AliMa5

ja tez wyciskalam, dalej wyciskam. wole miec czerwony slad niz syf na wierzchu. od wyciskania mamy wiecej syfow, wiadomo..
Izotek to nie przelewki. na dodatek nei masz 100% pewnosci ze tradzik nie powroci. i to moze ze zdwojona sila..
co myslicie o tym salicylu na zaskorniki? teraz stosuje epi raz w tygodniu, migdala od czasu do czasu i tonik pha(z takich kwasowo retinoidowych spraw )

Salicyl jest bardzo okej Ja już po 3% roztworze alkoholowym, czyli zwykłym spirytusie salicylowym łuszczyłam się niemiłosiernie Ale właśnie jest ten problem, że on się chyba tylko w alkoholu rozpuszcza z tego, co pamiętam.

A co do Izoteku, to jeśli ktoś ma trądzik dwa lata, to po tak krótkim czasie nie ma co się nawet zastanawiać, bez sensu. Ale jak ktoś ma 8 lat jak ja, to wręcz powinien z podkulonym ogonem prosić o receptę, skoro nic innego nie pomogło, bo usuwanie blizn kosztuje fortunę. Ja nie mogę brać Izoteku i nad tym ubolewam, dosłownie łzy mi się cisną do oczu jak o tym pomyślę Bo to naprawdę ostateczna deska ratunku i jeśli ktoś próbował już wszystkiego jak ja i nic nie pomogło w ogóle, to nie ma nawet co się zastanawiać.
A ja serio próbowałam już absolutnie wszystkiego.