[tekanan]

Napisane przez _cherry_

Retinoidy stosujesz już długo, cera jest zahartowana i nie tak wrażliwa jak na początku stosowania. Jeśli nie masz z natury cery skłonnej do przebarwień posłonecznych to ja na Twoim miejscu bym została przy silniejszym. No chyba ze obserwowałeś przebarwienia od słońca jeszcze zanim zacząłeś atre- to wtedy faktycznie można zejść na słabszy.

Miałam podobnie z zorakiem- stosowałam około 7-8 msc, potem zaczęło się lato i z powodzeniem używałam dalej mocniejsze stężenie, ale obowiązkowo przed wyjściem był filtr spf 50. Jak chciałam się delikatnie opalić to oprócz spf 50 zakrywałam twarz. Przez całe lato twarz mi się nie opaliła a nie unikałam jakoś specjalnie słońca.

Rzeczywiście, nie mam skłonności do przebarwień posłonecznych - przed Atredermem używałem kwasów (Acne derm) przez 4 miesiące, od marca do lipca i nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów.

Cieszę się, że jest ktoś kto przede mną używał silnych retionoidów w lato. Sądzę, że zanim moja cera będzie w takim stanie o jakim marzę minie jeszcze parę ładnych miesięcy, więc oczywiste jest to, że wolałbym stosować Atrederm 0.05.

Nie pozostaje mi więc nic innego, jak stosować lek dalej, szukając powoli filtra spf 50, który będzie odpowiedni

No to jeszcze jedno: W zeszłe lato z powodu problemów pewnie też emocjonalnych, związanych z okropnym trądzikiem mało co wychodziłem z domu, moja twarz siłą rzeczy nie opaliła się. Chciałbym w te lato złapać odrobinę słońca, nie opalając się i wyglądając jak czekolada, ale tak, żeby kolor twarzy był taki jak szyi, rąk.. I myślę sobie jak by to zrobić?
Sądzicie, że wystarczy to co opali mnie normalnie wychodząc z domu? I tu spokojnie nie jestem szaleńcem, nie mam zamiaru opalać się dla ładnego koloru używając retionoidów