to ja też sie podłącze do zdania Damon i Holi-Oli
Ja nawet lubię swoje zmarszczki
Jasne, że chciałabym mieć skórę nieskazitelną, wyglądać zawsze na 28 lat i poprawiłabym swoje uszy, bo nieco odstają
ale to w momentach gorszego samopoczucia
Podobają mi się niezunifikowane twarze. Wg mnie medycyna estetyczna/chirurgia plastyczna stosowana w nadmiarze - unifikuje ludzką urodę. Ja lubię różnorodność i oryginalność.
Ale to moje wyłacznie subiektywne zdanie i pogląd na estetyczny wymiar życia
Trochę jak z kinem - wolę brytyjskie od amerykańskiego
Moim zdaniem duży wpływ na urodę/kondycję skóry ma sposób życia - odżywiania się, ilość snu, stres (umiejętność radzenia sobie z nim), sport + środowisko i woda. Np Skandynawki będą zawsze miały ładniejsze cery od Polek...