Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-03-24, 21:36   #188
Silwena
Wtajemniczenie
 
Avatar Silwena
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 304
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku

Cytat:
Napisane przez truskawkowawiosna Pokaż wiadomość
Moja skora ma sie o wiele lepiej, od kiedy ją obserwuję i nawilzam, wtedy, gdy jest taka potrzeba, a gdy wstaję rano, a niczego wieczorem nie nakladalam, to przemywam samą wodą i tak jest zdecydowanie lepiej niz mycie zelem, a potem ratowanie tej przesuszonej skory kremidlem, ktore zapycha
ja robię to samo, z tym, że przemywam buzie hydrolatem, tonikiem, albo micelem
a wieczorem myję któryms z moich ulubionych myjadeł, po żadnym z nich nigdy nie mam wysuszonej skóry, nawet teraz przy Izoteku, więc nie uzywam po nich nawilżaczy
do ciała i twarzy mam Cetaphil i uzywam go do buzi raz na 2-3 dni, gdy jest taka potrzeba. Czytałam tez o tym artykuł, że skórę nawilża się tylko wtedy gdy naprawdę tego nam trzeba, ponieważ nasz naskórek nie ma zdolności 'picia kremu' na zaś, więc nie ma sensu jej poić gdy wszytsko z nią w porządku. Ten art jest gdzies w necie, tylko na razie nie moge go odszukać, ale potwierdza naszą teorię


Cytat:
Napisane przez truskawkowawiosna Pokaż wiadomość
Uwazam, ze im mniej ingerujemy, tym lepiej w przypadku skory bardzo wrazliwej.
zgadzam się,
z tym, że ja uważam, że słonce ingeruje w skórę bardziej niz filtr, krem czy myjadło do buzi

Cytat:
Napisane przez truskawkowawiosna Pokaż wiadomość
Kwestia filtrow: jak dla mnie lepsza 30-stka LRP niz 50+ Lirene. Co z tego, ze Lirene sie fajnie zachowuje na skorze, jak ochrone najprawdopodobniej daje duzo nizsza niz 50+ by na to wskazywalo? Pamietam jak dziewczyny sie zachwycaly tym filtrem, a potem sie okazalo, ze nawet nie ochronila ich przed lekką opalenizną, wnioskuję, ze w takim razie przed UVA chroni chyba tylko w teorii
Avene spf 50 też nie ochroniła wizażanki (np ilonaP) przed opalenizną, przecież zaden filtr nie blokuje promieniowania w 100% nie tylko Lirene jest taka zniesławiona (ona nie tylko z powodu tego braku ochrony, ale tez innych rzeczy)

ja zawsze piszę z własnego doświadczenia, więc zapewniam Cię, że filtr bardziej pomaga niz szkodzi
ja dostaje buraka od przebywania nawet 10min na słoncu bez filtra, teraz podwoiło mi sie to przez Izotek, a z Lirene nic mi nie jest nawet po godzinie, więc chronić chroni na tyle, że nie dostaje buraka, a opalac sie z nią nie probowalam.

Nie wiem jak maja ochronic nas przed zmarchami, wiem napewno, że bez fotostabilnej ochrony mogłabym wyrządzić powazniejsze szkody w skórze, i nie mówię tu tylko o tych rumieniach.. Choć pieczenie, opuchlizna, czerwona skóra, uczucie goraca na całej twarzy nie należą do przyjemnych, szczególnie jak taki stan utrzymuje sie nawet 3 dni, ale też chodzi o przebarwienia, piegi, pieprzyki, spalenie skóry, poparzenie, az do odczynu toksycznego i nie chodzi mi o opalanie się celowe, ale o zwykłe spacery po dworze

Bronie filtry, bo spraktykowalam nie raz jak to jest bez niego, np tej zimy nie dość ze dostałam buraka i pieczenia, to jeszcze bez ochrony na usta po 40 min na słoncu spełzł mi całkiem naskórek i zrobiło się Zapalenie Czerwieni Wargowej czyli odczyn fototoksyczny z bablami i obłażeniem ze skóry. Bronię filtry bo doświadczyłam tego na sobie i nikomu nie zyczę.

także ja niestety sobie darowac nie mogłam, ani wczesniej przy retinoidach zewnętrznych, ani teraz przy doustnych

co do ziół, one nie tylko mogą okazac się silniejsze niż leki, ale też silniej działać fototoksycznie, wszystko zalezy od organizmu


nie mamy Cię dość, przynajmniej ja
lubie długie posty i z chęcią popolemizuje

Edytowane przez Silwena
Czas edycji: 2010-03-24 o 21:38
Silwena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując