[zupa_grochowa]

DZIEŃ 1
OSTATNIA żarłoczna NIEDZIELA
Wiosna to okres w którym zaczynam bardziej przywiązywać uwagę do nadprogramowych kilogramków nabytych podczas zimy.
Bo wiadomo: na plaży, czy nad jeziorem wypada się pokazać w formie milszej dla oka, niż ta przyjęta na czas zimowej hibernacji.
Tak więc: zimowe futro zamieniam na wiosenny płaszcz, słodycze (ah te słodycze!)na mniej kaloryczne przekąski, a wylegiwanie się przed komputerem na wypoczynek aktywny!

Tej zimy udało mi się przytyć 6 kilogramów, których właściwie nie byłoby widać gdyby nie wylewające się ze spodni boczki, (nie)apetyczny celulit i moja zmora... grube ramiona, które od listopada jeszcze bardziej się rozrosły.

Czas na dietkę! Zanim jednak ją rozpocznę, postanowiłam tę ostatnią niedzielę uczynić dniem rozpusty żywieniowej (ale bez przesady ) i pochłonąć moje dwa ulubione dania.

Ale na dobry początek dnia: kawa Irish Coffee (do kupienia w sklepach Herbaty Świata- pyszna!)i moja ulubiona gazeta oczekiwana cały tydzień: Wysokie Obcasy z Rossmanową gazetką, którą oglądam zawsze w pierwszej kolejności
Obczaiłam dużo fajnych promocji, a to bardzo dobrze, bo czas skorzystać z nagrody z gadżetowego konkursiwa

Jako że jestem jajkoholikiem, obie potrawy są na bazie jaj:
Panie i Panowie oto na śniadaniowy stół wkraczają...Grzanki!
(czyli tosty francuskie, ale 'Grzanki', brzmią bardziej swojsko )
Grzanka - ok 125 kcal
Pomidor - 20 kcal
4 grzanki + 1/2 pomidora = 510 kcal

Na obiad była jajecznica skonsumowana na balkonie, z którego trzeba było szybko uciekać. Mimo, że słońce pięknie świeciło, to pogoda była dość wietrzna:

Jajecznica dla 2 osób:
5 pieczarek x 16kcal = 80
1 pomidor X 20kcal = 20
1 cebula x 40 kcal = 40
6 jajek x 139 kcal = 834
W sumie 974 kc, ale dzielone na dwa, czyli 487 kcal.

Na razie zastanawiam się jeszcze nad rodzajem diety jaki wybiorę,
ale o tym jutro
Zapraszam do śledzenia mojego minibloga
(obmyślam jak wstawić zdjęcia w dużych rozmiarach,ale jak na razie musimy się zadowolić tylko załącznikami)