[villete]

Nie wiem czy taki temat już był, nie mogłam go znaleźć, więc do rzeczy w tym

Pełno jest tematów o korektorach pod oczy, ja swój dobry wynalazek już znalazłam, który chowa moje sińce w sposób, na który się godzę

Ale co zrobić, gdy czasem wyskoczy nieprzyjaciel na twarzy? Ewentualnie jakieś zaczerwienienia itp.
Nie mam problemów z cerą, nie dostaję ataku trądziku, ale często przed i w trakcie okresu buzia szaleje, nie pomaga jej dodatkowe pochłanianie czekolady i są efekty ;] Szczególnie, że zdarza mi się przygotowując skórę do makijażu, widząc ją w powiększającym lusterku - nie myśląc, wycisnąć jakiegoś maluteńkiego pryszcza czy zaskórnika i o ile chwilę temu nikt nie wiedział o jego istnieniu, to właśnie zaczyna przeradzać się w monstrum.

Także polećcie co macie sprawdzonego, mogą być mineralne korektory i tradycyjne. Sposoby użycia też się nadadzą, może czegoś się nowego człowiek dowie.