|
Dot.: Dekoloryzacja włosów- czesc II wätek zbiorczy.
Witam!
Po przeczytaniu prawie całego wątku (tj. części drugiej) zdecydowałam wreszcie zrobić coś z moimi czarnymi włosiętami.
Mianowicie zdecydowałam się na dekoloryzator firmy Elgon, zachwalany przez parę wizażanek. Zanim jednak przystąpię do dekoloryzacji, mam parę pytań dla Pań, które już ten problem mają za sobą, gdyż Wasze odpowiedzi często są różne i nie bardzo wiem czego się spodziewać i czego wreszcie użyć.
Włosy kilka lat już farbuję na różnorakie ciemne brązy, palone kawy i głębokie czernie bla bla. Wiadomo - efekt prawie zawsze ten sam - b. ciemne lub czarne włosy. Teraz na mojej głowie, pomijając fakt wypadania, znajduje się czarne piekło z mysimi odrostami. Może i nawet kolor do mnie pasuje, ale chciałabym czegoś nowego i moim celem jest ciemny/średni blond. Ale nawet z ciemnego będę bardzo zadowolona.
Teraz pytania. Czy po dekoloryzacji (którą zamierzam przeprowadzić dwa razy o ile mi ilość saszetek pozwoli) mam odczekać zanim położę farbę? Tzn nie chodzi mi o kwestie dnia czy dwóch, raczej pytam o tygodnie. A jeśli nie, to czy mam użyć farby o 2-3 tony jaśniejszej niż mój docelowy kolor? I jeśli tak, to czy ta farba ma zawierać wodę 3% czy 6%? Bo jak tu zdążyłam wyczytać wyższe wody powodują ciemnienie tak? Oczywiście mam zamiar próbować po pasemku, jednak boję się, że po samej dekoloryzacji znowu mi to zacznie ciemnieć jak nie położę farby, a z drugiej strony mam obawy, że po nałożeniu farby też będzie ciemnieć.
Mam nadzieję, że ktoś potrafi mi to w jakiś oględny sposób uzmysłowić, bo już sama nie wiem co myśleć o tym wszystkim. A czekać aż mi całe 55cm włosow odrośnie nie mam najmniejszego zamiaru.
Pozdrawiam Was kochane i z góry przepraszam za ilość postu.
|