Przepłakałam dzisiaj cały dzień, nie mogę patrzec na moje włosy w odbiciu, wczoraj byłam u fryzjera. Grzywka spoko, podciął mi okej, układa sie na bok normalnie. Ale długość... Zawsze robie z cieniowaniem, mówię 5cm lekko pocieniowac i po bokach mocniej, on okej, mialam włosy z przodu tak ze 4cm za piersi, mam 5cm za obojczyk, tak na oko, ale jak można się domyślić nie jest to 5cm
a lekkie cieniowanie na dlugosci u niego to na prawde 1-2cm 2 to max, po bokach tylko mocno mi cieniuje tak jak chce, nie wiem co sie stalo, wczoraj grubo przesadził, w kwietniu byłam wcześniej to do września urosły ok 8cm same z siebie, teraz chcę przyśpieszyć to żeby mieć chociaż zbliżoną długość, jestem zrozpaczona :/ Czytałam że belissa ma dużo składników które poprawiają kondycje włosów i przez to troche szybciej mogą rosnąć, ale jak i tak mam zdrowe i ładne włosy (każdy mi to mówi i sama to widzę/widziałam
dlatego nie mógł obciąć tyle mówiąc że mam zniszczone... Bo nie miałam) jestem strasznie zła -.- Polecacie belisse? Albo inne tabletki? Chciałabym chociaż 3cm na miesiąc
jantar i drożdże mi nie dawały jakiś super efektow, nawet nie zauwazylam roznicy miedzy uzywaniem tego 2 miesiace z kawalkiem a normalnym porostem moich wlosow, z odzywek tez cos polecacie? Takich ktore kupie np z garniera czy pantene w rossmannie, chciałabym właśnie dobre tabletki i odżywkę kupić
myślę że gdyby rosły tak 3cm na miesiąc przy tym byłoby dobrze i w 4 miesiące odrosną może, oficjalnie nienawidzę fryzjerów.
Zdjęcie przed i po wizycie.