Wiem, jest masa grzebieni. W tym roku jakiś raz czesałam włosy, także na mokro i z odżywką - właśnie grzebieniem. Po prostu pojechałam na weekend do domu i zapomniałam TT, a musiałam wtedy umyć włosy. Dla mnie było to tak sam niewygodne jak palcami. Po prostu znowu miałam wrażenie, że wyrywam sobie włosy i tyle. Używając TT wybieram wygodę.
Widzisz, a ja nie zauważam żadnej różnicy po obydwóch stronach i tym samym przyznaję, że nie umiem obserwować swoich własnych włosów
Noszę przedziałek po prawej stronie głowy. Po tym myciu zachciało mi się jednorazowo zmienić przedziałek na lewą stronę (robię tak czasami, bo później włosy są ładnie podniesione po powrocie na właściwą stronę, czyli po kolejnym myciu) miałam go tak może 2-3 min (na mokrych włosach), po czym stwierdziłam, że innym razem i przerzuciłam włosy na ten bok co zawsze. Może to to?
Brak różnicy w długości to pewnie kwestia raz, że zmienionej perspektywy, a dwa - nawet ja muszę przyznać, że 8 cm to malutko w perspektywie około 70 cm całości. Póki co cieszę się w końcu zdrowymi końcówkami
PS> Tak teraz doczytałam, chodzi Ci o zdjęcie prawe/ lewe czy o strony mojej głowy? Obydwa rozczesywane tak samo, czyli w trakcie mycia. Tylko to po cięciu tak jaki pisałam - kombinacja z przedziałkiem.