Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Clare Blanc
Wątek: Clare Blanc
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-08-21, 10:58   #184
bigosowadama
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Lokalizacja: pomorze
Wiadomości: 998
Dot.: Clare Blanc

Cytat:
Napisane przez margitea Pokaż wiadomość
ja mam z clare blanc próbki bronzerów rocka locka i frasier beach.

rocka locka jest matowy, chłodniasty i delikatny. Dobrze napigmentowany, ale nie ma szans raczej nim sobie zrobić krzywdy.
mimo, że jest chłodny, używam go do "ocieplania" konturu twarzy. a może lepiej to nazwać "zdefiniowania?" tak "bardzo miękko" nakładam go wzdłuż kości policzkowej, boki skroni, modeluję czoło no i wzdłuż żuchwy, nie zapominając polecieć trochę na szyję. żeby nie wyglądało później jakbym miała doczepioną głowę do reszty ciała w innym kolorze. Bronzer to też dobry trik jak mamy jakieś zbyt jasne podkłady. Ciach, ciach dużym pędzlem po twarzy z bronzerem i mamy "ciemniejszą twarz". oczywiście z umiarem intesywność da się stopniować, ale mam wrażenie, że nigdy nie będzie tak mocny jak frasier beach. i dobrze

frasier beach to też chłodny bronzer. no i bardzo ciemny. Ten się wg mnie bardziej nadaje do konturowania, takiego stricte jak znamy z telewizji ale kiedy weźmie się go mniej i dobrze rozpracuje - jest jak rocka locka. z tym że przy rocka locka bierzesz ile chcesz i jest mała szansa na plamę, a przy frasier beach trzeba już to kontrolować. bo ma mocniejszy pigment, który możesz stopniować bardzo płynnie od jasnego ala rocka locka do tego ciemniucha. ja czasami lubię podkreślić mocno kości policzkowe bronzerem, szczególnie jak robię sobie full makeup na jakieś wieczorne wyjście, gdzie światło jest zwykle mniejsze i lepiej widać frasier beach niż rocka locka.



aaa! ja zrozumiałam, że różem cieniujesz sobie boki twarzy, czoło...
i się przeraziłam. a jak próbowałam sobie to wyobrazić to jeszcze gorzej
może używałaś jako bronzerów jakiś kiepskich kolorów? nie znam też twojego typu urody, ale może odcień nie taki i już buba.
chociaż ja z początku nie używałam bronzerów, bo myślałam, że mi nie pasują przy pociągłej twarzy, ale jednak da się coś wyczarować

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------



tak, puder cashmere jest taki dość specyficzny. jakby bardzo, bardzo brudny róż. nie świnkowy, taki zgaszony. ale pięknie wygląda na twarzy jako rozświetlacz. jest w nim więcej beżu/szarości niż różu. ale dobrze, że odrobina tego czegoś ala róż tam jest, bo skóra wygląda na bardziej wypoczętą ...
Jak będę zamawiać z Clare, próbki podkładów to wezmę też bronzery rocka locka i papeetie . Najwyżej skończy się jako cień Frazer to za mocny kaliber na razie.


Chciałabym zobaczyć Twoją minę co do różu jako bronzera hihi
Trochę jak z obrazu Picassa się wygląda


Masz trochę racji, nieodpowiedni bronzer potrafi zniechęcić. Nie ten odcień (miałam i za ciepły i za ciemny). Teraz mi się przypomniało, że jeszcze miałam coś w rodzaju pudru brązującego. Ale porażka. Nawet po solarium, nie miałabym takiego koloru cery.
Szukam bronzera najlepiej matowego, chłodnego. Ciepłe przerobiłam z marnym skutkiem.
Tak mi też cashmere wygląda na beż z odrobiną różu.
bigosowadama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując