2006-06-22, 07:42
|
#17
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Milosc od pierwszego niuchniecia :)
Ciężka jest taka miłość, bo często okazuję się, że jednak emocje wzięły górę nad rozsądkiem. A nasz ukochany okazał się byc posiadaczem trupów w szafie w postaci melonów czy ogórków, tudzież kwiatu pomarańczy. Trupy takie wychodzą po kilku godzinach, kiedy po zachwycającym pierwszym niuchnięciu śladu nie ma.
Miłością od pierwszego niuchnięcia był i jest Shalimar. Zapach do bólu szczery, nie skrywający nic co mogłoby tę moją pierwszoniuchową miłość zabić.
Casmir, też kocham od pierwszego niuchnięcia. To co zachwyca mnie w nim w pierwszej nucie trwa do końca. Mało tego- rozwija się i wzmacnia.!
J'adore. Wiem, popularne niczym Light Blue i banalne, bez głębi, etc. To świetny niezobowiązujący zapach na dzień, także ciepły i upalny dzień. Bez obaw, że zabijemy kogoś ogonem Od jesieni 1999 roku, kiedy moja mam przywiozła mi go z Tel Awiwu to jeden z moich ulubionych zapachów dziennych. J'adore to jeansy mojej perfumowej szafy. Męczy mnie tylko jego sponiewieranie w milionach podróbek, wyczuwalnychw autobusach i sklepach.
|
|
|