[czarna_maciejka]

Napisane przez calliope86

Koleżanko czytając Twój opis wyobrażałam sobie zupełnie inny kolor niż ten, który tu wkleiłaś. 3-4 tony różnicy to gruba przesada. Może jestem ślepa ale prawdę mówiąc nie widzę zbytniej różnicy między efektem przed a po, poziom jest ten sam albo max pół tonu ciemniej. Odcień lekko się różni ale to wszystko. Umyjesz włosy kilka razy się i wypłucze.

Dlatego wlasnie napisalam o kiepskich zdjeciach. Mam tylko aparat w telefonie, probowalam zrobic zdjecia dzisiaj, ale na dworze leje, w pokoju jest ciemno i na nich niewiele widac.
Uwierz mi, ze roznica jest naprawde duza.
Mialam prawie biale wlosy, a teraz mam po prostu taki naturalny blond, wpadajacy w orzech laskowy, tak jak bym uzyla np. tej farby:
http://kosmetyki-polskie.com.pl/user...6f10bdbd19.jpg
Wybacz, ale jesli schodze prawie rok powoli i stopniowo do wymarzonego koloru wlosow, i jedna farba w godzine niszcze kilkumiesieczny wysilek to zadowolona raczej nie bede
Nawet jesli sie wyplucze to na pewno nie na taki blond jaki mialam przed farbowaniem, kolor jest po prostu dziwny i brzydki. Poza tym wybierajac farbe oczekuje odcienia przynajmniej zblizonego do tego co widze na opakowaniu, a moje wlosy nijak sie maja do tego koloru. Jest cieply, zloto-brazowy, z miedzianym polyskiem.
No i ja jednak widze te pare tonow roznicy, skoro farba, jaka malowalam wlosy ma numer 12, a moje wlosy maja kolor zblizony do farby o numerze 7...