Wyczytałam w jakimś kobiecym pisemku, że wiele aktorek i modelek używa wazeliny jako kremu do twarzy i że to ich sekret dobrego wyglądu. Najlepsze było to, że napisali, że wazelina nie powoduje wyprysków, a dzięki niej można się ich nawet pozbyć
. Poza tym, że doskonale nawilża i wogóle jest świetna. Nie chciało mi sie w to wierzyć, bo wazelina jest przeciez tłusta. Owszem używałam jej z powodzeniem jako krem do oczu, ale o całej twarzy nigdy nie pomyślałam nawet. W każdym razie jako, ze lubie eksperymenty postanowiłam spróbować i posmarowałam twarz na noc cienką warstwą wazeliny i ...rano byłam w szoku. Żadnych wyprysków, skóra gładziutka i miękka, nawilżona. Była to zwykła wazelina, jaką można kupić w każdym markecie, taka duża, bezzapachowa. Dodam, że cerę mam mieszaną i od czasu do czasu spotykają mnie jakieś niespodzianki [czyt. pryszcze] Na dzień, czy pod podkład jak na razie nie stosowałam wazeliny i chyba tego nie zrobię, ale na noc jest naprawdę świetna. Może dlatego, że wazelina jest naturalna i nie posiada tych wszystkich chemicznych składników. Pewnie nie każdemu bedzie pasowała, wiadomo, ale myślę, że warto spróbować
W każdym razie jak sie odważycie użyć wazeliny zamiast kremu to napiszcie bo jestem bardzo ciekawa efektów u innych. Acha, jeżeli chodzi o zapychanie czy zaskórniki na razie brak, a stosuję od jakiś dwóch tygodni.