Dot.: zima kontrastowa
Szczerze mówiąc w takiej formie nie słyszałam. Zima (jako typ urody) sama w sobie jest kontrastowa i to właśnie odróżnia ją do jesieni. Mówimy tutaj o osobie z ciemnymi włosami i brązowymi oczami i oliwkową cerą. W tym przypadku częste jest mylenie właśnie jesieni z zimą i odwrotnie. Może chodzi o taki typ zimy, której lepiej jest w barwach mocnych, nasyconych, tzw. kolorach rzeczywistych (czysta czerwień, czysta zieleń, niebieski itd. ), a nie w bardzo ciemnych lub bardzo jasnych z palety zimowej (odpadają np. lodowate pastele - biel z odrobiną innej barwy, taki kolor ledwo, ledwo, butelkowa zieleń, granat nocy (granat z odrobiną czerni), czerwień afrykańska (czerwony z odrobiną czerni). To są już barwy złamane, choć cały czas w konwencji zimowej palety. Nie znaczy to, że powinnaś zrezygnować z całej palety zimy i ubierać się tylko w czerwienie, zielenie, czarny i biały, ale właśnie te kolory powinny znaleźć się blisko twarzy. Reszta (spodnie, spódnice) mogą być w pozostałych kolorach.
|