[rmiecia]

Mam tę książkę, czytałam, jakiś czas stosowałam. Dieta polega na jedzeniu takich rzeczy (głównie w formie koktaili - zresztą smacznych), które w szczególności odżywiają naszą tkankę łączną (tę, która znajduje sie pod skórą i "łączy" ze soba mięśnie, narządy i skóre). Tkanka ta odpowiada w głównej mierze za wygląd ciała, jeśli jest dobrze odżywiona, ciało jest jędrne i wygląda ładnie. W diecie je sie głównie rzeczy - jakby to określić - "śluzowate" typu siemię lniane, banany i inne, teraz juz nie bardzo pamiętam. Pan Bardadyn poleca też to, co większoć z nas wyrzuca: np skórę i chrząstki z mięsa, "klej" występujący przy kosci golonki, tłuszcze. Polecam, dieta fajna, koktaile mozna brać do pracy (są sycące). Niestety, mnie nie udało sie schudnąć, a na to liczyłam. No, ale ja słaba kobieta jestem Aa, duzo fig, moreli suszonych i płatków owsianych. Generalnie mozna poczytać. Powodzenia