[kasiaj85]

Napisane przez slodka_kicunia_17_wera

Dla mnie też makijaż jest zabawą. Ja mam specyficzną urodę i mi na co dzień pasuje prawie krew na ustach, fioletowe lub brązowe rzęsy, ale przyznam, że mało kolorków mi pasuje (ledwo ledwo skomponuję jedną dużą 15 Maciusia ). Ja znam zasady, ale czasem są od tego by je łamać. No co ja zrobię jak się w czymś zakocham, a to łamie reguły - łamię się Na przykład żona mojego brata (bratowa) powiedziała, że czerwone usta są na wieczór, a paznokcie czerwone są na wieczór i są burdelowe. No sorki, ale ja kocham czerwień i mam gdzieś zdanie to, że to nie jest na dzień. Jestem dandy lady, która lubi lata 20 i look lekko na femne fatale lub brulesque. I nie będę się słuchać zasad mojej bratowej.

ojjjj ja długi czas miałam z MACa głównie fiolety, zawsze kochałam ten kolor, wszystkie wizażanki które mnie znają osobiście potwierdzą - zawsze miałam fioletową manię i nigdy nie sądziłam że będzie mi się podobał brązowy makijaż oka, albo pomarańczowy, albo niebieski czy zielony MAC wciąga i ma takie kolory, że jest w czym wybierać
a co do historii z bratową - no właśnie - ja też ubóstwiam czerwień na pazurach i noszę ją czy to dzień, czy wieczór choć ostatnio zaczęłam też kombinować z zieleniami, granatami, multikolorami maniaczka ze mnie chyba już.... tak samo szminka - jak mam ochotę i nastrój na czerwoną to niechby się i krzywo patrzyli, to wszędzie w niej pójdę ogólnie jak się przypatrzeć to za szaro jest na naszych ulicach, Polki nie są przyzwyczajone do mocnego kolorowego akcentu a przecież tyle nam ładnych kolorów pasuje!