Dot.: farbowanie po rozjaśnianiu
Hej!
Nie chcę zakładać nowego wątku na forum, więc dopiszę się do tego.
Mój problem jest taki, że od paru lat rozjaśniałam włosy (naturalne: ciemny blond) kremem rozjaśniającym. Teraz chcę, żeby były ciemniejsze. Zaczęłam stopniowo farbować je farbami wellaton, stopniowo to znaczy że bez diametralnej zmiany koloru ale o pare tonów ciemniejsze. Niestety na niektórych wlosach farba w ogóle nie chwyta. Na innych za to jest dobrze. Fryzjerka stwierdziła, że to dlatego że od rozjaśniania brakuje mi już pigmentu w niektórych kosmykach włosów. Poczytałam trochę na temat farbowania włosów siwych, bo one też tracą swój pigment, a jednak idzie je zafarbowac. Doczytałam się, że należy zregenerować włosy zniszczone (odzywki, maski, itp) aby domknąć ich łuski, czy jakoś tak. No i zaczęłam taką regenerację, ale nie wiem czy to coś da, a boję się że w ktorymś momencie zafarbuję na ton za wysoki i bedę miała dziwne plamy białych włosów na tle ciemniejszych. Czy ktos wie co mogłabym jeszcze zrobić aby farbka chwyciła te moje pozbawione pigmentu kosmyki?
|