[zaczarowana_panna]

Napisane przez Day_dreamer

Rose - zapomnij, największym smerfem maruda jestem ja, wiec na wszelki wypadek już się nie odzywam

Zaczarowana - jako matka 3latka i 4miesieczniaka powiadam Twojemu mężowi, że podróżowanie z młodszymi dziećmi jest łatwiejsze. Z każdymi kolejnym miesiącem jest trudniej. Korzystajcie zatem.
A co do plaży to wózkiem spoko, da się go ciągnąć po piachu tylnymi kołami (ja mam pompowane), ale w Pl bałabym się tego manewrowania między parawanami

Też tak uważam, ale weź to chlopu przetłumacz, jak się na coś uprze. On najbardziej boi się jak mały zniesie podróż samochodem. Bo najdłużej w swoim życiu to 40 min jechał [emoji12] no nic, jak się nie da przekonać, to zostaje Augustów... Haha [emoji16]

Napisane przez meesha

My jechalismy wozkiem, w swinoujsciu byly zejscia takie z desek prosto na plaze, a pozniej pare metrow maz ciagnal sam wozek, daleko sie nie rozkladalismy rozbijal namiot a ja szlam z mloda na rekach


Eh tez mnie przeraza rozszerzanie, co prawda mloda na widok lyzeczki az sie trzesie wiec papki zje chetnie, teraz ten zageszczacz w postaci kisielka je i smiesznie sie krzywi ale jak to bedzie wygladalo to nie wiem... i jeszcze blw...


Maz dzis pracuje z domu bo nie wiedzialam jak sie bede czula, wzial teraz mloda na spacer po biedronkach po druga kolejke pampkow na karte tesciowej [emoji23] ja w tym czasie ogarnelam 2 prania i posprzatalam toalete, bo jak jestem sama z nia to sie nie bawie w cify i domestosy

Zrobilam syrop z cebuli, matko, od dziecinstwa nie pilam

Dzięki. Czyli z wózkiem da radę [emoji4]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz