2009-09-25, 07:55
|
#101
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
|
Dot.: przekluwanie uszu u niemowlat:)
Cytat:
Napisane przez roka12345
czesc zle piszesz ze przekucie pistoletem boli wcale nie male dziecko ma mieciutke uszko i napewno to nie boli sama przekulam swojej niuni uszka i ma roczek i nic nie plakala a teraz wyglada przeslicznie i jest na pewno sterylnne bo to jest kosmetyczka wiec musi byc czyste to tak jak by lekarz robil operacje brudnymi rekami aha i jeszcze jedno lepiej teraz przekuc bo malutka zapomni a jak bedzie miala trzy latka to bezdie sie bala czesc ---->pisane przez siore
|
Ja miałam przukłuwane uszy pistoletem i to boli, trochę ale zawsze. Poza tym ja byłam już dużą dziewczynką, odporniejszą na ból niż takie maleństwo. Więc tylko mogę sobie wyobrażać jaki to dla niego był szok.
I zastanawia mnie niezmiernie skąd roka12345 i podobne jej matki WIEDZĄ, że to niby nie boli ich niemowlaków. Czytają w myślach?
Co do tego, że dziecko będzie się później bało - czy posiadanie kolczyków w uszach to jakiś obowiązek, że najlepiej odwalić go jak najwcześniej? Dla mnie przekłuwanie uszu niemowlętom jest egoistyczne, bo to traktowanie dziecka jak kanapowego pieska, którego też ozdabia się wbrew jego woli. A to jest istota ludzka.
Ja swojej córce uszy przebiję na jej dobitne życzenie, najwcześniej w połowie podstawówki. Będzie się bała lub nie będzie chciała i nie zrobi - jej wybór. Bo to ma ją ozdabiać, jej się podobać, jej poprawiać samoocenę a nie mi.
A tak w ogóle jeśli chodzi wrażenia estetyczne, dla mnie niemowlak albo dwulatek z kolczykami w uszach kojarzy mi się z marginesem społecznym i zalatuje tandetą - nie wiem czemu
Edytowane przez gramwzielone
Czas edycji: 2009-09-25 o 07:57
|
|
|