[d357993fb563d96255a580a524765665475ea94f_5ff3ac0237767]

Ja mam 159 cm i w większości sklepów zwykłe S lub XS dobrze na mnie leży...Oczywiście spodnie zawsze muszę skracać no i nie założę dłuższej spódnicy po po prostu na mnie wisi i przytłacza figurę, ale jeżeli chodzi o krótsze spódniczki, topy, sweterki itp to nie mam z tym problemu.
Jedna wskazówka - zauważyłam, że sklepy firm niemieckich oraz angielskich robią rzeczy, które na mnie wiszą...Oni zaniżają rozmiarówki, żeby ich kobiety mogły sobie kupić 36/S i się cieszyć, że są niby zgrabne W rzeczywistości ich 36 to nasze 38, ostatnio nawet kupiłam sobie koszulkę XS/34 w Espirit, do anorektyczek nie należę, ale bluzka po prostu na mnie wisi. Podobnie jest w Marks & Spencer, New Look itp
Za to polecam sklepy hiszpańskie - Stradivarius, Bershka, Oysho itd. Ich S lub XS pasuje idealnie, zarówno do niskiego wzrostu jak i szczupłej figury. Ze Stradivariusa mam nawet spodnie, których nie musiałam skracać ani o cm i pasują. Ich t-shirty i sweterki mogłabym tak naprawdę kupować bez mierzenia W ogóle będąc w Hiszpanii zauwazyłam, że tamtejsze dziewczyny są zazwyczaj bardzo szczupłe, często też niskie, i np gdy zajrzałam do kilku sklepów z odzieżą, na wieszakach były tylko rzeczy w rozmiarach 34 - inne po prostu nie były wywieszone i trzeba o nie specjalnie prosić. Widocznie oni produkują ubrania głównie dla drobnych kobiet, bo takich jest tam najwięcej.
Czasem mam problem z żakietami, ale po dłuższych poszukiwaniach spokojnie coś znajduję.