2007-05-14, 09:12
|
#28
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 12
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
niedawno chorowalam na porazenie nerwu twarzowego.
zaczelo sie 20.kwietnia w piatek, nie wiedzialam co sie dzieje, bo po prostu nie moglam ruszac lewą stroną buzi. skonsultowalam sie z lekarzem i dowiedzialam sie, ze wlasnie na ta chorobe jestem chora. bylam zdziwiona bo nigdy w zyciu nie spotkalam sie z czyms podobnym. jeszcze tego samego dnia dostalam zastrzyki. dostawalam milgamme dożylnie(5dni) oraz dexaven domiesniowo(10 dni). w miedzyczasie dostalam skierowanie na zabiegi ktorych mialam rowniez 10 były to:
masaże wibracyjne, elektrostymulacja i laser
po 10 dniach brania zastrzykow nie bylo znaczącej poprawy, udalam sie do innego lekarza, ktory zalecił mi kolejne zastrzyki: cocarboxylasum i nivalin, je tez dostawalam przez 10dni.
Codziennie ćwiczylam buzie, robilam mnóstwo śmiesznych min i mimo że na poczatku nic mi sie nie udawało starałam się wierzyć że bedzie ok.
I własnie tak jest zachorowałam 24dni temu, a dziś nie widać już zadnych oznak.
musze oczywiscie uważać na wiatr, na przeciagi i bedzie dobrze
|
|
|