Dot.: ulubiona marka
Ja za Essie nie przepadam - na chyba 7 posiadanych, tylko bezbarwna odżywka grow richer jest godna polecenia, reszta smuży, albo odpryskuję, albo pęka, albo nie zasycha do końca. Tzn, ok, może nie są aż takie złe, ale to co robią jest bardziej adekwatne dla lakierów za 6 złotych, nie za 30.
Bardzo lubie za to Nails INC, zwłaszcza różnego rodzaju topy - holograficzne, brokatowe etc. - są bezkonkurencyjne.
Sprawdzają się u mnie bardzo dobrze lakiery Eveline, Goden Rose [ oprócz Jolly Jewels ], lubię tradycyjne Ingloty [ te w szerszych buteleczkach], chociaż czernie są problematyczne.
Co prawda mam tylko jeden kolor [ candy rose ] ale najlepszym do tej pory lakierem, jaki znalazłam jest maxfactorowy Glossfinity.
Toppery z Essensce [ matowy, nabłyszczający, wszystkie brokaty ] są godne uwagi.
|