Dot.: Przeżyłam Koszmar U Fryzjera
Tak, to bzdura, dlatego, że już kilkanaście osób napisało to samo - a w każdej 'wierzącej' i w każdej 'niewierzącej' wypowiedzi powtarzają się te same treści. Czy cmoczek ma każdemu osobiście i oddzielnie odpowiadać na te same zarzuty, czy co? Wkleiła zdjęcia, czy jej wierzymy, czy nie, to już nasza sprawa. Ale po jakiego czorta pisać setny post tej samej treści??? Wątek robi się długi na 15 kilometrów a żadna kolejna wypowiedź nic do niego nie wnosi.
Zamiast robić ring 'wierzący' kontra 'niewierzący' z wątku cmoczka, co już w tej chwili nie ma najmniejszej wartości, bo w tym temacie już wszystkie oskarżenia padły i żadnego nowego nie da się wymyślić, APELUJĘ o zaprzestanie i oskarżeń i wyrazów wsparcia - bo tego już było aż nadto, a wątek nie do tego miał służyć - i o poproszenie cmoczka, żeby dalej opisywała, jak historia przebiega. Kto jest sceptyczny - niech sobie wątek odsubskrybuje i da już spokój, bo naprawdę nie chce się czytać wciąż tego samego, a jest sporo osób, które chciałyby historię usłyszeć do końca. W tym ja.
Cmoczku, nie rezygnuj, opisuj. To się fajnie czyta i to jest przydatne na przyszłość - już nie mówiąc o tym, czy historia jest prawdziwa czy nie - ile fajnych i fachowych porad tu padło!
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, i zaznaczam, że jak ktoś mnie zaatakuje o tę wypowiedź, to nie odpowiem, bo wg mnie nie ma najmniejszego sensu dyskusja, której się w żaden sposób rozwiązać nie da. Ja jedynie liczę na rozsądek wizażanek i chcę sobie dalej czytać o przygodach cmoczka z fryzjerkami, żeby na przyszłość wiedzieć, co robić.
|