[elmowski]

Ja zaliczylam w tym roku I rok kosmetologii na WSF. Jak tylko dostalam wszystkie wpisy wyciagnelam papiery i przenioslam się do Krakowa. Na WSF nie jest jakos super ciezko. Jedno co jest to losowanie kto zda I rok i czy to po semestrze czy po roku. Po I semestrze nie odpada duzo ludzi ale trzeba sie pilnowac. Jak dla mnie wystarczylo że chodzilam regularnie na zajecia i ogarnialam tematy. Najgorsze jest z czesnym. Rośnie z każdym semestrem o 30pln/ miesiecznie. Poza tym kolezanka ktora nie zdala I semestru dostala pismo o zaleglej kwocie 2500pln czyli calego semestru wiec trzeba pilnowac pokwitowan za szkole bo notorycznie je sprawdzaja. Osoby ktore placa ratalnie powinny sobie kolekcjonowac kwitki za zaplate, poniewaz trzeba pokazac te potwierdzenia wplaty przy odbiorze kart egzaminacyjnych. Osoba z zaleglymi platnosciami nie jest dopuszczona do sesji. Rowniez zachowywac trzeba kwitki za legitymacje, indeks, wpisowe. a sama szkoła "ryje psyche" jest kilka wykladowcow, ktorym sie wydaje ze są "bogami". Panie prowadzące kosmetologie-ciezko trafic na taka ktora dobrze nauczy. Ja mialam w I semstrze z rewelacyjną kobietką- mgr Pietrzak; jezeli ktoras z Was na nią trafi to gratuluje , ale prowadzacy zmienia sie co semestr. Z anatomią nie jest źle. Prowadzący są super. Na kolokwium jest sporo do nauki ale wszystko jest dla ludzi w II semstrze na histologii radze sie zglaszac do odpowiedzi i zarabiac dobre oceny, bo ciezko zdac kolokwium a liczona jest srednia z ocen na koniec.. no a -3 to niezaliczone ;d na biochemii są tesciki, na chemi duzo pamięciówki-bezsensownej zresztą. I tak to leci. Życzę powodzenia