Nie zrobisz ciasta
Od wczoraj testuję puder perłowy i jestem oczarowana
Wczoraj wieczoraj przygotowując sie na przyjście TZ nałożyłam ten
puder na sam hydrolat (bez kremu, bo pod koniec dnia nie potrzebuję) - efekt: skóra pięknie wygładzona, rysy optycznie "zmiękczone", subtelne, twarz wypoczęta
i przy tym zmatowiona. Twarz wygląda bardzo delikatnie i młodziej
Lekko rozjaśnia, ale w taki śliczny sposób, nie ma efektu "córki młynarza".
Nałożyłam później
odrobinkę mieszanki pudru Oriflame+bambusowego+jedw abnego+propolisowego (nie na całą twarz, tylko na policzki, czoło, brodę) a na to
puder brązujący Deborah nr 2 (delikatnie przyciemnił skórę, ma pęikny odcień
- sa fotki w watku ze zbiorami kolorówkowymi, wklejała Zizou). Na kości policzkowe nałozyłam
więcej brązera, aby był bardziej widoczny a na same ich szczyty:
PI.
Dziewczyny, zakochałam sie w sobie
Efekt: buzia jak z fotoszopa
Rysy złagodzone, równy koloryt, miejscowe rozświetlenie. Bomba
Dziś nałożyłam puder perłowy metodą Agi:
pod filtry. Nie powstały żadne kluchy a tego się obawiałam. Odrobinkę dałam tez
na filtr.
Zrezygnowałam już z podkładu, nałożyłam samą
mieszankę pudrową i
brązer Deborah (na kosci policzkowe dałam trochę ciemniejszy i lekko opalizując
y brązer Pierre Rene - baaaardzo go lubie
)
Czuję lekkie ściągnięcie, bo jednak sama emulsja Lirene 50+ słabo nawilża, ale zobaczymy co będzie dalej.
Szkoda ze ten puder jest limitowanką
a na ZSK ani na Mazidłach nie ma.
Niedługo składam zamówienie na BU i napewno go kupię
EDYCJA: i jeszcze co do perłowego: dobrze "trzyma" korektor
Nie rozjeżdża się na nim.