[AnulaQa]

Liv87, aniyam
Ach, te fioletowe strony.
Prawie jak fioletowe krowy, trudno się im oprzeć.

Liv87
O tak. Pochłaniająca lektura.
Film też ciekawy, klimatyczny, ale za dużo "miłości", za mało "obyczajowości". Sam obraz Scarlett "nieco" przekłamany.

Zuch dziewczyna! Gdyby nie jej siła, charyzma i spryt...bohaterowie padliby jak muchy zatopieni w konwenansach i złudzeniach. Oprócz kilku wyjątków. Dwie sprzeczności. Inteligentny, intrygujący Rett i ciepła i serdeczna Melania.
To co mogę S. zarzucić, to nazbyt chłodny kontakt z synem. No a reszta. Cóż. To przecież Ashley dawał jej nadzieję. Wbrew pozorom to ona nie ganiała za nim bez powodu. Never- bez sprośnych myśli proszę, tutaj nie o miecze chodzi.

Ale...15 lat już minęło jak sięgnęłam po książkę, a z pamięcią tak jak i ze wzrokiem. Pozostają jedynie, wrażenia i wspomnienia. A fakty??? No cóż. Rzecz drugorzędna.

Napisane przez Miskaa78

biednas. Zapraszam do mnie. Nakarmie

Za daleko.
Nogi bolą.
Dorzucisz???

Napisane przez amyz

no właśnie cały problem polega na tym że miałam to zrobić wczoraj ale przełożyłam na jutro czyli na dzisiaj i jest klops bo już nie mogę tego przełożyć znowu
ale ale ale - przecież my tu wieczną głupawkę mamy więc nie wróże Twojej misji powodzenia

Uwaga luźno myślę czyt. bredzę.
Logicznie rzecz biorąc jeśli przełożyłaś coś z wczoraj na dzisiaj, to dzisiaj możesz przełożyć na wczoraj. Trafiając do punktu wyjścia, można śmiało, bez wyrzutów działać dalej.