[guacamole]

Napisane przez soulie

Witajcie
Nadal Was podczytuję i nadal zmagam się z włosami. Chyba jednak się poddam jeśli chodzi o walkę o popielaty brąz Nie wiem już co mam kłaść, żeby wyszedł chłodny odcień Ostatnio kładłam 8.2 i 7.1 (albo na odwrót, już nie pamiętam), a kilka dni temu 8.21. No cholipka z chłodnym odcieniem nie ma to nic wspólnego. Cały czas wychodzi ciepły, już sama nie wiem czy z czerwonym czy z żółtym odcieniem. Chyba wszystko na raz. A od połowy mam lekko glonowate (wcześniej rozjaśniane)
Wyżalić się musiałam bo mam już dosyć moich kłaków

Soulie, na rozjasniane wlosy nie nakladaj ciemniejszej farby z popielem po kropce- bo na 99 proc masz glona.

Odrosty i rozjasniane traktujesz oddzielnie. Rozjasniane przyciemnisz, dajac do farby naturalnej typu 6.0, 7.0 itd z zerem po kropce jakas jedna trzecia farby na tym samym poziomie ze zlotem (przyciemnianie do poziomu 7-8), miedzia (5-6) lub czerwienia (sredni braz i nizej). Zalezy od tego, na jakim jestes poziomie i jak ciemna chcesz byc.
Efekt - bedzie naturalny odcien, moze lekko cieply, ktory potem mozesz stonowac nakladajac toner czy farbe na niskiej wodzie popielatym fioletem po kropce.

Naturalne, o ile ton w ton, farbuj farba z popielem lub perla po kropce, ale na niskiej wodzie. Wysoka woda zwieksza ilosc zoltego czynnika i kolor wlosow sie ociepla. A jesli przyciemniasz je, to tak samo mieszasz naturalny kolor z odrobina zlotego, miedzianego czy czerwonego po kropce, zaleznie od tego, na jakim poziomie jest kolor Twoich wlosow na tej wysokosci. I potem je wyrownujesz tonerem na slabej wodzie.

Naturalki farbujesz inna farba, a rosjasniane inna.
Zielonego glona pozbedziesz sie, jesli do farby dodasz pigmentu czerwonego - tj. farby z czerwienia po kropce.