BTW, beaucoup świetny nick! To jedno z moich ulubionych francuskich słówek.
---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------
Blubel jest fajny.
Pachnie tak słodko, żurawinowo-poziomkowo, ale zapach nie jest mocny. Jest bezbarwny, na ustach daje tylko bardzo delikatny błysk. To takie mazidełko, nie ma ogromnych właściwości pielęgnacyjnych, ale do używania w ciąg dnia jak wysychają usta jest bardzo ok.
Cinnabon pachnie cynamonowymi ciasteczkami.
Tak jak przy Blubelku, nie zregeneruje zniszczonych ust, ale jest przyjemny. Trochę szczypie w usta, ale mi to nie przeszkadza.
Chapstick ma o wiele więcej właściwości pielęgnacyjnych niż powyższe, pachnie miętowo, świeżo, ale nie chłodzi ust. Już mi się kończy i może kiedyś powtórzę zakup.
To jest Smackers Coca-Cola Cherry - UWIELBIAM GO!!! Ma mocny zapach i smak, coca coli właśnie.
Daje na ustach widoczny błysk i pielęgnuje je. TŻ go uwielbia.
Na pewno zagości u mnie na stałe.