[Doridee]

Buena super ze Wam sie udało Ja baaardzo żałuję że posłuchałam położnej i lekarki i zaczęłam ściągać... Ala przyzwyczaiła się do butelki i już kompletnie nie chciała ssać piersi No trudno, czasu nie cofnę.

O tym paciorkowcu napisałabym wcześniej ale przyznam że o nim zapomniałam.. wyszłyśmy ze szpitala i zaczęły sie problemy, ciągłe wizyty u lekarzy, neurolog, rehabilitacja.. nie skojarzyłam tego z ową bakterią... Lekarze cos wspominali że to wina infekcji ale ja nie drążyłam tematu.
Ostatnio męczyły mnie zapalenia pochwy i zrobiłam na własna rękę posiew - wyszły Strptoccocus agalctiae, zaczęłam szukać jakichś informacji w internecie i przypomniałam sobie ze przecież "jakąś" bakteria zaraziłam Alę, sprawdziłam w karcie z porodu, oczywiście ten sam paciorkowiec. Przyznam ze nie wiedziałam ze jest tak groźny i Ala była w takim niebezpieczeństwie
Jedna rzecz mnie jeszcze zastanawia... Trafiłam do szpitala 13.08. z podejrzeniem odpływania wód płodowych. Zrobiono mi wtedy posiew, w karcie mam napisane:
13.08 - skąpa flora bakteryjna, Gram (+)
urodziłam 15.08
17.08 - Str. agalctiae
hmmm, czyli uznano że bakterii jest za mało aby zagrażały Ali Dlatego nie podano mi antybiotyku??? Chyba nigdy sie nie dowiem