[zmisia]

Cześć.
Piszę tutaj bo wydaję mi się że salicyl będzie dla mnie najlepszym kwasem chociaż mogę się mylić.

Mam trądzik w strefie "T", cerę mieszaną, na policzkach wrażliwą z naczynkami, kwas chcę stosować tylko na czoło i brodę gdzie od wyprysków porobiła mi się masa blizn, pory mam wielkości kraterów oraz milion zaskórników zamkniętych i otwartych.
Trądzik ma u mnie podłoże hormonalne, jestem w trakcie miliarda badań i jak na razie diagnozy brak- jak i również leczenia.

Chciałabym aby kwas pomógł mi się pozbyć blizn, przebarwień i rozszerzonych porów oraz zaskórników, wiem że z wypryskami nie wygram i do póki mnie nie zdiagnozują nic mi raczej nie pomoże.

Rok temu stosowałam zarówno u kosmetyczki jak i później w domu kwas glikolowy . Marny był jego skutek, bo złuszczania ani widu ani słychu . Podobno dziewczyną po nim skóra schodziła jak z węża a u mnie nawet przy 50% peelingu (bo do takiej wartości dojechałam) nic, twarz - burak, ale ani jednej odchodzącej skórki, blizny, pory, zaskórniki przebarwione ani drgnęły.

Jesień, filtr już zakupiłam i przymierzam się do zakupu jakiegoś kwasu.
Czy salicyl będzie dla mnie odpowiedni czy rozglądać się za jakimś innym kwasem?