2010-05-18, 21:34
|
#26
|
DOMator
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
|
Dot.: płacic za darmowe - koszmar próbkowy
Cytat:
Napisane przez Tyris
Przyszła moja kolej... zobaczyłam wzrok farmaceutki i mi sie zrobiło jakoś glupio ..wydukałam "czy może mi pani dać próbkę dermablendu ble ble ble.. ".. i nagle wzrok pani z anielskiego zrobił się na macochę rodem z bajek disneja z wyrazem twarzy "czego chcesz smieciu". Wiecie bylam w szoku, naprawdę zrobiło mi się niezręcznie. Pani przewróciła oczami, westchnęła i pośpiesznie mi odpowiedziała ze ma kolor 25nude jakby chciała mnie szybko spławić.
|
Dokładnie tak zapytałaś?
Jako typ niekiedy zołzowaty stwierdzam, że to nie był sposób proszenia, który by mnie rozbroił i skłonił na miejscu farmaceutki do obdarowania próbkami. Tutaj trzeba troszkę dyplomacji i manipulacji
Spróbuj wejść, rozejrzeć się i zlokalizować podkład, który cię interesuje (nota bene mam dermablend i rozczarował mnie). W każdym razie powiedz, że szukasz dobrego podkładu kryjącego, interesuje cię dermablend. Zapytaj czy są dostępne testery? Sprawdź na przegubie dłoni odcień i zapytaj czy mają próbkę tego odcienia, bo wygląda na właściwy, ale chciałabyś sprawdzić na twarzy odcień i trwałość zanim kupisz.
Sprawdzone - na ogół działa, z tym, ze ja pytam o produkty, które faktycznie mnie interesują i zamierzam kupić o ile się sprawdzą, więc wychodzi to spontanicznie. Czasem pytam o jakieś kosmetyki przy okazji nawet drobnych zakupów aptecznych, wówczas pytam jako klientka, a nie ktoś przychodzący z ulicy i próbujący uszczuplić arsenał próbkowy pod ladą
Pewnie jakbym wydukała pytanie czy da mi pani próbkę, to w kobiecie odezwałaby się przekora i wymknęłoby się "przypadkowo" Nie mamy próbek! Żadnych!
Na nieuleczalne zołzy apteczne nie ma rady. Nawet czary i hipnoza wówczas nie pomogą, ale to rzadkie przypadki
|
|
|