[71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f]

Napisane przez elizabarbara

Jechalam wieczorem przez las - bylo ciemno i szklanka na ulicy, Jechalam dosc wolno. Nagle wybiegl dzik i staranowal mi auto. Walnelam w niego centralnie i w tym szoku jechalam dalej. Telepnelo mna niezle. Rozwalilam przod auta. Dojechalam do konca lasu i samochod padl - chlodnica itp..
Pojechalam karetka na SOR ale na szczescie z kregoslupem ok, urazow nie ma, Zarowno ja i auto - niezle poobijani.
Ot co, dobrze ze nie dostalam mandatu za zabicie zwierza poza okresem polowań
Siedze teraz w pracy, jestem poobijana, mam since od pasow, ale jakos daje rade

Napisane przez Corii

Makabra dzisiaj na drogach Śląska i Zagłebia. Miałam po 6 rano niezły kurs, bo musiałam jechać do jednej przychodni w innym mieście, a potem do pracy w jeszcze innym mieście, po drodze było 5 wypadków i 5 lawet, po jednym sprzątała straż. W innym facet busem zaliczył stromą górke na poboczu u cudem się nie wywalił.
Momentami na drogach była szklanka, ze ciagle ESP mi sie właczał. Korek za korkiem. Czarny piątek normalnie.

Matko, jakie 'przygody Współczuję Ja też dziś przejeżdżałam obok auta, które w rów wjechało, ale szczegółów nie znam, drugi pas przez to był zablokowany i zakorkowany.
Niech ta zima z jej lodami, wiatrem i temperaturą już sobie idzie