Najpierw zakrywam cienie pod oczami odrobiną samego Multitasking (odrobiną, bo generalnie zimą jest mi za ciemny
), a potem jak omiatam całą twarz tą 'mieszanką', to również nie omijam okolic oczu - w rezultacie Mint trochę rozjaśnia Multitasking, a dwie (choć bardzo cienkie) warstwy całkiem nieźle ukrywają moje (niemałe
) cienie pod oczami.
Używam pędzla do pudru Lumiere, czasami Kabuki, ale wtedy jeszcze ostrożniej dawkuję prochy
pierwsza warstwa pod oczy oczywiście pędzlem do korektora (Coastal Scents)
Jeżeli chodzi o oczy, to najpierw maluję kreskę czarną kredką, rozcieram porządnie patyczkiem higienicznym lub twardym, niedużym pędzlem, a potem poprawiam (pędzlem już) czarnym cieniem [dla utrwalenia] i ponownie rozcieram
Kreska jest niezniszczalna, po całym dniu (a nawet koncercie
) mam problem z demakijażem, muszę go powtórzyć dwa razy