[Camilla]

Tak jak pisał aniolekandrzejka1 należy stosowac preparaty łagodne, hypoalergiczne, najlepiej z apteki. Ja również zmagam się z ŁZS z tym że mam tzw. rzuty i to na wybrane partie twarzy, czasami na szyi. Ostatnio na czole, ale podejrzewam, że to była wina upałów i opadającej na nie grzywki, którą jednak zaczesywałam na bok Ostatni dośc mocny rzut miałam na przełomie stycznia i lutego. Z dnia na dzień było coraz gorzej, co jedne się podleczyły do wysypywały się nowe. Wyglądałam jak potworek Używałam tony podkładu i korektora. W końcu poszłam do Pani dermatolog, która zapisała mi wit. PP oraz krem Metronidazol 1% (wystepuje równiez w formie żelu), kazała odstawić wszelkie drażniące kosmetyki typu antybakteryjne i przerzucić się na delikatne najlepiej apteczne (poleciła mi la roche posay, avene ewentualnie iwostin ). Ja nie dysponowałam wtedy taką ilością gotówki więc owszem kupiłam preparaty delikatne ,ale nie apteczne, mleczko do cery suchej i wrażliwej Eris, łagodny żel myjący lirene, tonik do twarzy uroda (nawilżający), na noc oprócz kremu od Pani dermatolog niczym sie nie smarowałam, na dzień używałam resztki nawilżającego Ersiu duo C. Po 2 tygodniach nic już mi nie wyskakiwało. To był pamiętam mój drugi poważny rzut po 2 latach spokoju, pierwszy miałam na dekolcie i szyi, wtedy miałam robione specjalne maści w aptece na to. W każdym razie nauczyło mnie to jednego, używać tylko i wyłącznie łagodnych środków myjących do twarzy, delikatnie ją nawilżać i starać się unikać kontaktu włosów z twarzą. ŁZS wywołac też może zbyt suche powietrze (kaloryfery w zimie), duży stres, sztuczne oświetlenie.
Życze powodzenia w walce z tym upierdliwym draństwem