2014-09-10, 08:47
|
#1875
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 50
|
Dot.: Kosmetyki M.A.C. cz.8
Cytat:
Napisane przez Vanth
W moim przypadku Fun Ending jest strzałem w dziesiątkę - ze mnie klasyczny bladawiec, na granicy nc5/10, zatem wyraźnie odznacza się na skórze, wykończenie z lekkim połyskiem, ale na tyle dyskretnym, iż spokojnie można z rozświetlaczem komponować. Kolor - MAC deklaruje jako "delikatną, naturalną brzoskwinię", ale u mnie jest podbita lekko beżem, porównywałam z posiadanymi przeze mnie pokrewnymi kolorami - Legendary z Maryllin jest ciemniejszy i bardziej w koralowe tony wpada, Launch Away jaśniejszy i podbity lekko różem, zaś A Perfect Check bardziej neutralno - chłodny. FE nakłada się łatwo, pigmentacja, jak na moje potrzeby - bardzo dobra, jedyne, do czego można by się było przyczepić - to dość mocne pylenie.
|
Ja zdecydowałam się oddać Fun Ending ale na tym sie skończyło...
Użyłam raz i od tego dnia męczę go codziennie, zakochałam sie w jego delikatności. Jestem na poziomie NW/c 15-20 i wbrew pozorom, on jest widoczny, polecam nie przerażać sie jego wyglądem w pierwszym momencie - polecam.
Co do FOF w porównaniu do Heroiny, to jakby dwa światy, ale obydwa sa piękne
Popłynęłam dziś w MAC online... teraz trzeba mi ćwiczyć cierpliwość i czekać...
|
|
|