[cacharelll]

Długo nie miałam dostępu do kompa i z tego wszystkiego nie napisałam co wynikło z mojej drugiej wizyty u tej stylistki - niby tej całej reklamacji. No więc ta "stylistka" frezarką spiłowała mi paznokcie spod spodu, spiłowała pilnikiem żel u dołu paznokcia i nałozyła świeży ( podejrzewam że tak wygląda uzupełnianie) i to tyle.... Paznokcie nadal są brzydkie jak były , może trochę cieńsze , a żel odchodzi mi po bokach tak że jak na to patrze to chce mi się płakać Zbieram kasę na zdjęcie ich ale już nie w tym zakładzie... chciałabym mieć takie śliczne , jak sobie wymarzyłam ale boje się że znowu wydam kase i znowu trafię na taką stylistkę od siedmiu boleści ... Cieżko znaleźć kogoś kto mógłby mi polecić jakąś naprawdę dobrą , pytałam i nic... Nie wiem co mam robić , najbardziej dobija mnie to że przed założeniem miałam mocne , dosć długie paznokcie i boję się że teraz będą słabe i zniszczone