Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-08-20, 13:16   #216
YenneferD
Zakorzenienie
 
Avatar YenneferD
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 7 772
GG do YenneferD
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera

W piątek idę do fryzjera, nowego, podobno dobry, zobaczymy co będzie... Bo na razie to tak średnio wspominam moje wizyty u fryzjera. Za każdym razem było jakoś dziwnie - miałam dwie fryzjerki, z których byłam nawet zadowolona przez jeden-dwa razy, a potem się psuły. Ostatnio już się całkiem wkurzyłam - babka ścinała mi włosy przez 10 minut, i to częściej spoglądając przez okno niż na moje włosy Rach ciach ciach, stwierdziła, że koniec i że jest super, lekko podsuszyła mi włosy (stwierdziła, że nie będzie mi ich suszyć do końca, bo tak fajnie wyglądają takie lekko wilgotne), i nie słuchawszy moich protestów zabrała się z salonu i poszła A ja zostałam z półmokrym bałaganem na głowie... No i dlatego teraz idę do nowego zakładu, aż się normalnie boję...

A kiedy indziej szłam na ślub znajomej, i tego samego dnia byłam umówiona na podcięcie włosów i pasemka - po trwałej zrobił mi się na włosach okropny zółtawy kolorek, brr. No i pani zrobiła mi naprawdę ładne pasemka, miałam jaśniutkie włosy, do których co prawda przyzwyczaiłam sie dopiero po kilkunastu dniach, ale nie było już tego okropnego siuśkowatego koloru. Za to fryzura... tak mi pocieniowała włosy, że do dziś nie mogę z nimi dojść do ładu. W dodatkutak mi wtedy wyprostowała włosy i tak ułożyła, że wyglądałam jak rasowy Rubik, masakra po prostu. Mama jak mnie zobaczyła to dostała ataku śmiechu. W dodatku siedziałam u niej o ponad godzinę dłużej niż było to zaplanowane, i musiałam w biegu malować się na wesele i szybciutko na mokro zrobić coś z tą fryzurą...

No dobra, trzymajcie kciuki w piątek, żebym wyglądała jak człowiek po fryzjerze
__________________
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.

TELEPORT czyli niedzielne zapiski <- Bloguję
YenneferD jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując